Jeżeli ktoś by mnie rok temu zapytał, gdzie spędzę swoje 30-te urodziny, to nawet nie pomyślałbym, że na Filipinach. Tak się stało, że moja podróż zbiegła się z tak ważnym dla mnie dniem i nie żałuję tego. Na Filipinach poznałem wiele nowych osób, które razem ze mną w filipińskim stylu świętowały tak dla mnie ważny dzień, za co im bardzo dziękuję. Dostałem dużo prezentów, za co też ogromnie dziękuję.
Jak wyglądała impreza
Tak się złożyło, że w bardzo bliskiej odległości od naszego domu jest jeden z resortów, w którym cyklicznie odbywają się piątkowe imprezy z muzyką na żywo. Postanowienie było takie, żeby w piątek wieczorem dzień przed moimi urodzinami wspólnie ze znajomymi z różnych krajów wyskoczyć na przysłowiowe „jedno piwo” albo w filipińskim wydaniu „jeden rum” i uczcić urodziny. Wstęp na tą imprezę jest płatny i kosztuje całe 10 peso ( 80 gr).
Alkohole na Filipinach
Pytanie o cenę alkoholu na Filipinach zadaje mi co drugi czytelnik bloga, dlatego już spieszę z odpowiedzią i informuję, że jest on bardzo tani. Normalne piwo w resorcie kosztuje ok. 50 peso (4 zł). Ale i tak większość z nas kupuje rum, którego cena za litrową butelkę wynosi 80 peso (6,5 zł). W resorcie, w którym się odbywała impreza, „zestaw imprezowy” 4x litrowy rum, 2x cola, 2x kubełek z lodem kosztował 600 peso ( 50 zł) Tak, że impreza za nieduże polskie pieniądze może się odbyć „na bogato”.
Poniżej kilka zdjęć pokazujących jak to mniej więcej wyglądało.
P.S Ogromne podziękowania dla moich najlepszych przyjaciół z Polski, którzy kilka dni przed moim wyjazdem na Filipiny zrobili mi niesamowitą niespodziankę i zorganizowali przyjęcie pożegnalne połączone z tortem urodzinowym, zdając sobie sprawę z tego, że w maju nie będę obecny w Polsce. Salamat !
