Poznałem niesamowitą dziewczynę przez internet

Byłem samotny. Myślałem, że wszyscy inni mają więcej szczęścia, dlatego też postanowiłem zarejestrować się na jednym z portali randkowych, gdzie można poznać wiele z ogłaszających się tam Azjatek. Wybór był ogromny, a ja miałem dużo szczęścia i już po kilku dniach zacząłem z jedną z nich korespondować. Niesamowicie piękna Filipinka z Manili – mogła wybrać każdego, ale to ja ją zainteresowałem : przeciętny Europejczyk, który nie grzeszy pięknością. Z dnia na dzień coraz bardziej otwierałem się przed nią, a ona chciała wiedzieć dosłownie wszystko. Cały czas nie mogłem uwierzyć, że to właśnie ja mam takie niesamowite szczęście i to właśnie mnie wybrała. Wiedziałem, że to coś więcej! Snuliśmy plany jak to będzie, kiedy się wreszcie się spotkamy, planowaliśmy terminy. Opowiadała mi o swoim życiu i zapraszała mnie na Filipiny. Ja oczywiście chciałem zaprosić ją do siebie i tak przez kilka wspaniałych miesięcy ciągłego kontaktu. Czułem się z nią coraz bardziej związany emocjonalnie, bo tylko ona mnie rozumiała, tylko ona mi dawała nadzieję na to, że moje życie wreszcie nabierze kolorów i przestawałem się czuć taki samotny. Wydawało się to nieprawdopodobne, że 15 tys. km dalej jest jedyna Osoba na świecie, która mnie rozumie, a dodatkowo niesamowicie piękna. Opowiadała mi o swojej rodzinie, o tym, jak ciężko jest na Filipinach, jacy ludzie są biedni i ile pieniędzy potrzebują na życie. Chciałem jej pomóc jak tyko mogłem, dlatego przelałem pieniądze na jej konto…
Taka historia to, niestety, nie jedyny przypadek.
To oczywiście nie jest moja historia, lecz jedna z opowieści, jakie tutaj, na Filipinach, słyszałem wielokrotnie. Wszystkie sprowadzają się do tego samego: typowy, często spragniony przygód, Europejczyk poznaje piękną Filipinkę, która wybrała właśnie jego, bo twierdzi, że są sobie przeznaczeni. Po pewnym czasie, kiedy już wytwarza się między nimi więź, którą ciężko przerwać, ona zaczyna opowiadać historie o tym, jak ciężko jest żyć na Filipinach. Czasem okazuje się, że jej mama albo ktoś z rodzeństwa jest w szpitalu i potrzebują pieniędzy na leczenie. Oczywiście dziewczyna nie potrzebuje pieniędzy dla siebie, bo ona jest porządna i z bólem serca przychodzi jej proszenie, ale nie ma innego wyjścia, bo sama sobie nie może poradzić. Z reguły naiwny Europejczyk chce pomóc i przelewa pieniądze, które bardzo szybko się kończą. Dla niego to nie są wielkie sumy, a dla Filipinki odpowiednia kasa na zabawę. Jeżeli chłopak zaczyna zadawać pytania, często dostaje odpowiedź „nie wierzysz mi?” lub „Myślałam, że jesteśmy dla siebie przeznaczeni” i tego typu wzruszające kawałki.
Opowiadam tę historię, ponieważ chcę uczulić was na to, że filipińskie dziewczyny, szczególnie te z większych miast, są specjalistkami w tego typu manipulacji. To jedno z ulubionych zajęć pięknych Filipinek. Kafejki internetowe są wypełnione dziewczynami, które godzinami rozmawiają ze „swoimi przyszłymi mężami” przez Skype czy inne komunikatory. Niejednokrotnie pokazując „coś więcej” przez kamerkę temu jedynemu, wybranemu mężczyźnie. Portale randkowe i serwisy społecznościowe pękają w szwach, bo tutaj modnym jest, żeby mieć kogoś w Europie czy Australii.
Jak się przez tym ustrzec?
Pewnie teraz mi niedowierzasz, bo już jesteś tak po uszy zakochany w tej jedynej piękności, która w odległym kraju czeka na ciebie i tylko ciebie. Jeżeli tak jest, to zrób małe i proste doświadczenie. Załóż inne konto, najlepiej z całkowicie innego kraju i zacznij z nią rozmawiać. W 99 % przypadkach ta twoja i tylko twoja dziewczyna nie zorientuje się co się dzieje i będzie wciskała dokładnie tę samą gadkę, którą już wcześniej poznałeś. Będzie cię przekonywać, że tylko z tobą rozmawia i tylko na tobie jej zależy. Może i masz rację, może ona mówi prawdę i naprawdę czeka na ciebie. Oczywiście nie można tego wykluczyć, może kiedy przylecisz na Filipiny, to będziecie razem. Jeżeli tak się stanie, to pewnie będziesz pierwszym, który odważył się to zrobić, bo raczej mało prawdopodobne jest, że rozmawiała tylko z tobą i tylko ciebie wkręcała na portalu randkowym. Wnioski z tego tekstu pozostawiam tobie. Miej świadomość co tutaj się dzieje i że najczęściej taka „romantyczna” przygoda, to bardzo wyrachowany biznes.