Pogoda oraz długi weekend sprzyja pieszym wycieczką, dlatego właśnie w dzień wolny postanowiliśmy przejść się na Turbacz. Tatry jak i inne góry w ten weekend mniej więcej wyglądają jak kolejna na Kasprowy Wierch, więc Turbacz od strony Koninek naszym zdaniem był dobrym rozwiązaniem ze względu na brak ludzi i przyjemną 2h trasę. Okazało się, że najdłużej trwało czekanie w kolejce w schronisku żeby zamówić obiad, poza tym trasa jak i pogoda super. Dokładniejszy opis poniżej.
Koninki Parking:
Parking ten sam, co do wyciągu w Koninkach, pomimo długiego weekendu i dobrej pogody znalazły się wolne miejsca na parkingu. Bilet ulgowy 1,5 zł a Parking 7 zł za dobę. Poniżej wstawiam track z GPS. Jak widać wracaliśmy dokładnie tą samą trasą, bo inny szlak nie prowadzi do Koninek. Można oczywiście troszeczkę pokombinować i np. Ze szczytu Turbacza dostać się innym szlakiem do górnej stacji wyciągu w Koninkach i tam już zejść pod wyciągiem albo trasą zjazdową.
Przy schronisku spotkaliśmy jeszcze szczeniaki 😀
