Laponia 2012
Jak to zrobiłem? Rzuciłem palenie niecałe dwa lata temu w sylwestra 2011’. Tak, właśnie pod koniec roku powiedziałem sobie: „Dość!”. O godzinie 24:00 wypaliłem ostatniego papierosa na stoku. Był to kluczowy moment ,który bardzo odmienił moje życie i nakierował je na zdrowszą i jaśniejszą stronę. Rzucenie palenia to jeden z wielu elementów zmiany ,ale dzisiaj skupię się tylko na nim.
Jedna paczka papierosów ,jakie paliłem, to ok. 12 zł. Przy tempie jednego opakowania dziennie to daje jakieś 8400 zł. I teraz wszyscy zaczną zadawać pytania typu: „To gdzie są twoje pieniądze?” Fundusze rozeszły się na różne rzeczy ,ale jedną z najważniejszych było kupienie na raty w połowie stycznia zestawu biegowego.
Komplet ten składał się z:
- zegarka Garmin 310xt
- butów biegowych
- odpowiednich ubrań (ze względu na porę zimową)
Kwota raty przez pierwszy rok była w granicach pieniędzy, jakie wydawałem na papierosy. Oczywiście sprzęt już dawno spłaciłem i służy mi rewelacyjnie do dnia dzisiejszego. Kredyt ,który wtedy podpisałem z bankiem, miał być dla mnie dodatkowym zabezpieczeniem. Była to swoistego rodzaju ochrona, abym nie zrezygnował z tego po kilku dniach czy miesiącach. Jak widać, inwestycja w siebie – opłaciła się!
Ten wpis nie jest przykrywką do zebrania lajków czy zwiększenia oglądalności bloga. Jest to próba dotarcia do tych osób ,które stoją już jedną nogą w bucie sportowym bez papierosa. Może akurat czekają aż ktoś im wyjaśni w łopatologiczny sposób ,że się da i jakie są tego korzyści. Mnie się udało – Tobie też może….
