Co jakiś czas w potrawach, które mam okazję próbować, pojawia się ostry ocet filipiński. Nie ukrywam że jest to coś nowego dla mnie, a smakiem i aromatem powala wszystko, co do tej pory próbowałem. Na moje urodziny, w maju, dostałem od znajomych litrową butelkę z etykietką o treści: „Prywatny spicy sos dla Rafała na bulwary”. Później co jakiś czas uzupełnialiśmy zapasy tego ostrego specyfiku, aż do czasu, kiedy moja znajoma Filipinka, która ma delikatnego bzika na punkcie organicznych i naturalnych składników, zaproponowała, żebym przyszedł do niej i zobaczył jak to dokładnie powstaje. Do samego przygotowania ostrego octu nie potrzebujemy wiele, a sposób przygotowania nie jest skomplikowany. Dlatego skupię się na prezentacji zdjęć z całego procesu przygotowania.
Składniki
Żeby przygotować ostry ocet filipiński potrzebny jest przede wszystkim najbardziej naturalny, bez zbędnej chemii, ocet z kokosa (lokalny ocet winny, o którym wspominałem opisując przygotowania kinilaw. Oczywiście można go zastąpić innym dostępnym w Polsce octem winnym. Dodatkowo: różnego rodzaju ostre papryczki, czosnek, cebula, ziarna czarnego pieprzu oraz świeża bazylia i kolendra (zioła mogą być suszone, wówczas lepiej dodać mielonej kolendry). Przyda się jeszcze szczypta soli i cukru dla smaku.
Ocet kokosowy, czyli lokalny ocet winny, powstaje ze sfermentowanego wina kokosowego, które niewątpliwie jest lokalnym przysmakiem. Mnie osobiście wino nie smakuje, bo zawsze zalatuje octem. Takie wino powinno leżakować około miesiąca w delikatnie otwartych butelkach i dopiero wtedy otrzymujemy ocet i możemy zacząć mieszanie wszystkich składników.
Przygotowanie
Tutaj nie ma z byt wielkiej filozofii. Tak, jak widać na zdjęciach, kroimy wszystko w mniejsze kawałeczki i w zależności jaki smak i jaką ostrość chcemy osiągnąć, możemy przygotować kilka różnych butelek. Wszystko dokładnie tak, jak zostało przedstawione na zdjęciach. Moja znajoma zamyka butelki liśćmi bananowca, żeby wszystko mogło dalej spokojnie fermentować. Po tygodniu dodatkowego leżakowania, aromatycznie przyprawiony ocet, jest gotowy do spożycia.
Zastosowanie
Większość Filipińczyków podczas jedzenia posiłku w tym ostrym occie, zmieszanym z sosem sojowym, macza mięso i ryby. Oprócz dodania smaku, ma to pomóc w zabiciu bakterii i innych potencjalnie szkodliwych elementów. Ja osobiście dodaję też kilka kropel do ryżu, bo nabiera on wtedy bardziej intensywnego smaku i pikantności, co uwielbiam. Taki ocet można bez trudu przygotować w Polsce i może on dodać ciekawego aromatu posiłkom, co doceni każdy, a zwłaszcza miłośnicy ostrego jedzenia. Smacznego.
