Za dosłownie kilka dni ruszy kolejny Maraton Krakowski, w którym mam okazję wystartować, pomyślałem, że do dobry moment żeby napisać kilka zdań i swoich obserwacji po kilka startach na tym dystansie, nie jestem wielkim specjalistą w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że informacje tutaj zawarte mogą się komuś przydać. Tutaj zebrałem kilka moich przemyśleń, co do samego startu, informacji, które sam chciałem wiedzieć i których tak bardzo szukałem podczas przygotowań.
fot. Daniel Fenert
Trening do maratonu:
Ja trenowałem dosłownie trzy miesiące do swojego debiutu na tym dystansie, jestem przekonany, że inne osoby, jeżeli będą tylko i wyłącznie trenować systematycznie będą w stanie to osiągnąć, proponuje
przyłożyć się do dłuższych wybiegów (20 km) to one wypływają na twoją wytrzymałość i będą najbardziej potrzebne podczas startu.
Ostatni tydzień treningu:
Ja ostatni tydzień spędzam na odpoczynku, to, że twój organizm i nogi dobrze się czują nie oznacza, że nie potrzebują regeneracji, lepiej dać sobie trochę na luz i odpocząć. W ostatni tydzień i tak nie poprawicie
kondycji ani wytrzymałości.
Jedzenie przed maratonem:
Czym więcej Osób startujących tym więcej teorii na ten temat, to wszystko się zgadza, każdy ma swoje jakieś przyzwyczajenia żywieniowe i nie należy ich zmieniać tuż przed startem, najlepiej zjeść dokładnie to samo, co się zawsze jadało przed treningiem. Stres związany z
debiutem nie poprawi trawienia, dlatego lepiej żeby to było coś lekkiego. Ja osobiście jem z 2 banany, może jakiś jogurt do tego i sporo wody z węglowodanami ( np. carbo olimp )
Ubranie na maraton:
Tutaj tak samo bez żadnych eksperymentów!!! Nie kupuj nowych lżejszych, wygodniejszych butów specjalnie na maraton! Biegnij w tych starych brudnych trepach, które są idealnie dopasowane do twojej stopy i wiesz jak się zachowają po podobnym dystansie. Do dzisiaj mam obraz spotkanej Osoby na Maratonie Poznańskim w 2012 roku, która biegła w
białych adidasach a po 20 km jeden z ich się zrobił dosłownie czerwony … Tak samo jak i buty ważne są skarpetki, najlepiej żeby były sprawdzone przez ciebie, ja w tym wypadku polegam na skarpetkach firmy Nessi – Link do sklepu, które są bardzo dobrze dopasowane do stopy i nie obcierają przy takich dystansach. Niektóre Osoby również obklejają sobie sutki
żeby nie krwawiły podczas biegu, ja o tym zapomniałem i miałem mały problem na mecie. Koszulka, którą będziesz miał na sobie a nie chcesz obklejać sutków powinna dokładnie przylegać, najlepiej żeby była sprawdzona przez ciebie na podobnych dystansach i temperaturze.
Maraton wyjazdowy, transport:
Pierwszy i ostatni raz udało się mnie namówić na start w wyjazdowym maratonie gdzie jechałem ok 500 km, jako kierowca, po czym poszedłem spać na salę i rano następnego dnia miałem biegnąć, to jest nierealne przynajmniej dla mnie. Po takim dystansie i jeszcze nieprzespanej nocy nawet mi się nie chciało zwiedzać Poznania a co dopiero startować na
dystansie 42 km! Więc przemyśl to gdzie będzie twój debiut i lepiej też wydaj te 50 zł na hotel i się wyśpij.
Tempo biegu:
Ja osobiście zrobiłem wielki błąd podczas swojego pierwszego startu na półmaratonie, czyli dałem z siebie wszystko i dosłownie 2 km przed metą nie byłem w stanie ruszyć nogami, nie popełnij tego samego błędu. Pamiętaj i powtarzaj to sobie nie raz aż zrozumiesz, że „Maraton to nie 2x półmaraton tylko 1x 42 km …” to zdanie nie raz słyszałem przed swoim debiutem od bardziej doświadczonych Osób i chyba tak naprawdę zrozumiałem je po pierwszym starcie. To, że przez pierwsze 20 km biegnie ci się dobrze nie oznacza, że tak będzie po 30 czy 35 km …
Fot. Daniel Fenert
Tak jak pisałem są to moje przemyślenia i mam nadzieję, że dla kogoś, kto to przeczyta również okażą się pomocne.
