Jak pewnie większość z Was czytała, podczas podróży na upragnione wakacje w Polsce miałem okazję zwiedzić Dubaj. Moje połączenia lotnicze pozwoliły mi na 14-to i 16-to godzinne przerwy w tym magicznym mieście. Pewnie wielu z Was myśli co niby można zrobić i zobaczyć w tak krótkim czasie. Zgadza się, choć tak się złożyło, że nie musiałem się martwić o plan ani o transport, ponieważ z ogromną pomocą wyszedł mój znajomy – Witek (którego bardzo pozdrawiam) i poświęcił swój czas, by pokazać mi miasto. Czekał na mnie na lotnisku i zabrał w wiele miejsc, które byłyby nieosiągalne dla zwykłego turysty w ciągu tych kilku dostępnych godzin pomiędzy lotami. Witek nie tylko mnie oprowadził, ale też wiele opowiedział o Dubaju i jak się tam żyje, a trzeba przyznać, że ma z Dubajem większe doświadczenie, niż ja z Filipinami. Proszę nie traktujcie tego wpisu jako przewodnika, bo nie taki mam zamiar pisząc ten artykuł. Chcę własnymi słowami opisać to, co mnie spotkało i jak zareagowałem na to miasto. Zapraszam do lektury.
Temperatura w Dubaju
Jeszcze przed wylotem zostałem poinformowany, że odwiedzę miasto w najcieplejszym okresie, jaki mogłem sobie wybrać, bo lato w Dubaju to nie przelewki. Rzeczywiście temperatura była zdecydowanie wyższa niż na Filipinach, a wyjście na zewnątrz naprawdę graniczyło z cudem. Podczas pierwszej wizyty jeszcze jakoś dało się chodzić po mieście, ale kolejny raz to już była totalna masakra…
Pierwszego zetknięcia z Dubajem nie zapomnę chyba nigdy. Wyszedłem przed terminal żeby zaczerpnąć świeżego powietrza i dosłownie oblała mnie woda! Schylając się po plecak i próbując go podnieść miałem wrażenie, że kapiący z czoła pot utworzył wokół mnie kałużę. Miałem przeczucie, że tak może być, dlatego kilka świeżych koszulek miałem na wierzchu w plecaku żeby móc się przebrać przynajmniej 3 razy podczas 14-to godzinnego zwiedzania. W tym dniu wybraliśmy się na krótki spacer, trochę ponad kilometr i na końcu obaj byliśmy całkowicie przemoczeni. Oczywiście nie z powodu deszczu, który w zasadzie nigdy w Dubaju nie pada. Zdarzało mi się nie raz taka sytuacja na Filipinach, ale nigdy tak szybko i intensywnie.
Miasto Dubaj
Dla nikogo nie będzie odkryciem, gdy napiszę, że miasto zostało zbudowane na pustyni i tak też wygląda z lotu ptaka. Wychodząc poza obrys zabudowy niczego innego oprócz piachu nie spotkamy. Trochę dziwne uczucie, kiedy podczas lądowania widzisz piach, piach, piach i nagle wyrastają budynki – od małych do naprawdę bardzo wysokich. Samo centrum to już przepiękne budynki, autostrady i metro, które zabierze każdego w najbardziej interesujące miejsca. Podczas pierwszego pobytu miałem okazję przejechać całą trasę metrem, które w większości przebiega na powierzchni. Polecam, bo to naprawdę super przygoda i możliwość oglądania z klimatyzowanego wagonika niesamowitej nowoczesnej architektury!
Centrum handlowe w Dubaju
No dobra, przyznaję, że szczęka mi opadła kiedy zobaczyłem akwarium, prawdopodobnie większe od największego oceanarium w Polsce! To był po prostu szok i dobrze, że nie rozbiłem szyby próbując gonić za rekinem, który był chyba największą atrakcją dla wszystkich. Do dzisiaj jestem pod olbrzymim wrażeniem i zastanawiam się kto i za ile kasy wpadł na tak genialny pomysł, żeby zrobić coś takiego w centrum handlowym i za darmo udostępnić to zwiedzającym. Oczywiście była też jakaś opcja płatnego przejścia i zobaczenia całości, ale pomyślałem, że wydawanie 200 zł za taką przyjemność to przegięcie i zrezygnowałem. W centrum handlowym spędziłem kilka godzin i nie udało mi się przejść całego. Z ciekawostek – myślałem, że znalazłem palarnię na pierwszym piętrze, wszystko na to wskazywało, a okazało się, że to sklep Apple, taka mała wtopa… Różnorodność sklepów ogromna, a ceny w nich trochę odstraszały, ale co ciekawe elektronika jak np. drony, kamery i laptopy były tańsze, niż w Polsce. Sam jako pamiątkę z podróży przywiozłem sobie nowego drona 😛
Wieża kalifa (Burdż Chalifa) w Dubaju
To niesamowita budowla, która każdego wprawia w osłupienie. Najwyższy budynek świata ma ponad 800 metrów wysokości i znajduje się bardzo blisko centrum handlowego. Już jadąc do centrum metrem można go zobaczyć przez szybę. Polecam natomiast przejść na drugą stronę centrum i przy fontannach zrobić kilka zdjęć. Efekt jest niesamowity. Miałem trudność żeby zrobić selfie tak, aby ująć cały budynek i siebie! Każdy, kto ma więcej czasu może wjechać prawie na sam szczyt i zrobić tam zdjęcia. Mnie tym razem niestety nie było dane, ale też nie chciałem wydawać pieniędzy na tego typu przyjemności.
Podsumowanie
Dubaj to niesamowite miejsce i naprawdę się cieszę, że mogłem się tam zatrzymać podczas podróży i dzięki Witkowi zobaczyć miasto w pigułce. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie i zaskoczyło pod wieloma względami. Czy uważam, że to miejsce jest dobre do zamieszkania? Raczej nie, choć pewnie inaczej bym o tym myślał mając tam jakąś fajną pracę. Teraz myślę, że temperatura i brak zieleni wpływałyby negatywnie na moje samopoczucie. Do tego brak możliwości jakiegoś sensownego spędzania wolnego czasu, bo prawda jest taka, że 90 % ludzi w okresie letnim w zasadzie nie opuszcza samochodów czy pomieszczeń z klimatyzacją, bo na zewnątrz ciężko oddychać.
Dziękuję za śledzenie bloga i mam nadzieję, że ten wpis w jakimś stopniu pomógł Wam podjąć decyzję o odwiedzeniu Dubaju. Na 100% miasto jest tego warte i warto się tam wybrać na krótkie wakacje.
