Pojęcie „karimaty” nie jest obce dla każdego szanującego się turysty czy też podróżnika. 
Tradycyjne maty piankowe, o różnej grubości i teksturze, od dziecka towarzyszyły nam w wyjazdach. Chyba każdemu, przynajmniej raz w życiu, karimata służyła za podłoże do snu, przyjemną izolację od zimnej ziemi w trakcie ogniska czy też w jakiejkolwiek innej przygodzie. Do dnia dzisiejszego nie mała ilość osób korzysta z takowej maty ze względu na jej praktyczność i cenę. No właśnie…, cena w XXI wieku jest chyba jedynym atutem, jaki pozostał jeszcze przy karimatach, aż do teraz. Od pierwszego nocowania w zimowych warunkach, każdą częścią swojego przemarzniętego ciała, pragnąłem kupić wreszcie coś, co po pierwsze: będzie miało lepszą termikę, a dodatkowo, nie zmusi mnie do wydania ponad 500 zł.
Dzięki Firmie „Volven” nie musiałem wydawać tak ogromnej kwoty. Obecnie Ich Mata
(np. w sklepie skalnik.pl) kosztuje niecałe 250 zł, co jest naprawdę przystępną ceną
w stosunku do tego co proponuje konkurencja.
Pierwsze wrażenie:
Rozpakowałem, napompowałem i już nie chciałem z niej schodzić. Mata samopompująca jest nieporównywalnie wygodniejsza od karimaty. I nie chodzi tutaj tylko o jej grubość. Samo to, że jesteśmy na poduszce powietrznej, o grubości niecałych 4 cm, pozwala nam wygodnie się wyłożyć. Z karimatą zawsze miałem problem takowej maści, iż w trakcie, zdawałoby się, beztroskiego snu, ciało stawało się zdrętwiałe i nie byłem w stanie ustalić: czy w dalszym ciągu na niej leżę czy znajduję się już na ziemi. Zresztą była to minimalna różnica.
Pompowanie:
Nie do końca jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego ktoś określił ją mianem „samopompującą”. Nic nie jest w życiu za darmo, musimy tak czy siak, użyć kilka razy swoich płuc. Sam proces rozłożenia ogranicza się do rozwinięcia maty. W ciągu zaledwie paru minut nabiera ona delikatnie powietrza, przez co rzekomo sama się pompuje. Nam wystarczy na koniec procesu dopuścić jedynie kilka mocnych wdechów i gotowe!
Zwijanie:
Mata zajmuje przynajmniej dwa razy mniej miejsca niż jej tradycyjny odpowiednik. Dzięki temu nie musi już być nieodłącznym elementem obciążającym bagaż i oczywiście nasze plecy. Dla mnie osobiście, było to bardzo niewygodne i nieporęczne. Składamy ją w pół
i pozwalamy żeby powietrze, samo pod wpływem ciężaru, zaczęło się ulatniać. Delikatnie dociskamy i zwijamy.
Teraz więcej informacji o samym produkcie Maty samopompującej Volven:
To produkt cztero sezonowy, co jest bezpretensjonalnie ogromnym atutem. W przypadku tradycyjnej karimaty zimowej cena nie różni się od kosztów zakupu Maty. Została wykonana z Honeycomb Polyester Ripstop 75D oraz Polyester 75D, które posiadają wysoką odporność na uszkodzenia jak również i ścieranie.
W Macie został zastosowany dobrej jakości zawór. Producent zadbał również o estetykę. Na szczęście nie wygląda jak typowy marketingowy bubel, i póki co, jeszcze mnie nie zawiódł. Cały czas działa prawidłowo i bez zarzutu. Ani razu nie spowodował „wyjścia po angielsku” powietrza. Możemy spać spokojnie.
Wymiary :
183/51/3,8 cm | Wymiary po złożeniu : 26/16 cm !!
Waga : 745 g
Komplet zawiera:
– zestaw naprawczy – niezbędny element (w przypadku przedziurawienia maty możemy ją skleić w błyskawicznym czasie)
– pokrowiec – idealnie dopasowany rozmiar, bez problemu w swojej objętości mieści Matę, nie ma potrzeby siłowania się w większym gronie aby Mata się w nim znalazła
– Taśma do spięcia Maty – od razu po zwinięciu Maty mamy możliwość jej spięcia, dzięki temu się nie rozchodzi i łatwiej możemy Ją włożyć do pokrowca.
Podsumowanie:
Nie do końca rozumiem podejścia niektórych producentów, którzy zmuszają nas do wydania ponad 500 zł za maty samopompujące. Rynek przecież obrósł w bardzo dużą konkurencję. Zdaję sobie sprawę, że czasami płacimy za markę czy też materiał albo jakość wykonania, ale w przypadku tego produktu jest to nieodczuwalne. Nie wymyślono kosmicznej technologii, nie ma tutaj skomplikowanych rozwiązań, za które niektóre Firmy każą nam płacić dużo większe pieniądze. Dlatego też proponuję po prostu nie przepłacać. Produkt Firmy „Volven” spełnia wszystkie wymogi jakie stawiałem macie samopompującej i jestem z niej bardzo zadowolony. Szczególnie, że jej cena, tak jak wcześniej wspomniałem, jest już porównywalna z niektórymi tradycyjnymi karimatami.
Produkt dostępny pod adresem Link
