Po weekendowym powrocie do rzeczywistości na swojej skrzynce znalazłem e-maila do Beaty i Huberta, z którymi korespondowałem wcześniej w sprawie trekkingu fjallraven classic.
Pozwolę sobie zacytować:
„Cześć jakoś doszliśmy już do siebie po wyprawie, dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i Twoim radom wszystko poszło bez problemów. Wrażenia niesamowite, pogoda dopisała, mieliśmy tylko jeden dzień deszczowy, była też okazja zobaczyć z bliska renifery. Przeszliśmy trasę w cztery doby od 13 w niedzielę do 13 w czwartek, sam trekking nie wyczerpał nas tak jak podróże pociągiem przez całą Szwecję. Załączamy parę fotek z naszej wyprawy. Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady.”
Nie będę ukrywał, że mi się strasznie miło zrobiło jak przeczytałem tego e-mail, cieszę się, że nie tylko w 2012, ale również w tym roku deszcze nie trwał długo i że nie tylko ja wróciłem zadowolony z takiej imprezy. Poniżej zdjęcia, jakie dostałem. Ze swojej strony tutaj jeszcze raz dziękuję Beacie i Hubertowi za tak miłego e-maila!
